Astronomowie zbadali pozostałość po masywnej gwieździe, która została rozerwana przez czarną dziurę. Wnioski nasuwają się same: doszło tutaj do prawdziwie astronomicznego morderstwa.
Obserwując gwiazdy za pomocą teleskopów, astronomowie ograniczeni są do obserwowania najbardziej zewnętrznych warstw, z których muszą wnioskować o tym, co znajduje się w ich wnętrzach. Czasami jednak tak się składa, że kosmos chce pomóc im w zajrzeniu do wnętrza gwiazdy. Wtedy to na drodze gwiazdy staje czarna dziura i czeka aż ta, nieświadoma swojego towarzysza, za bardzo się do niego zbliży. W tym momencie grawitacja zabiera się do pracy i rozszarpuje przelatującą w pobliżu czarnej dziury gwiazdę, odsłaniając przed astronomami jej prawdziwe wnętrze. Takie zdarzenia nazywa się rozerwaniem pływowym. Materia z rozerwanej gwiazdy układa się wtedy w strumień materii, który powoli opada za horyzont zdarzeń czarnej dziury, aby już nigdy nie powrócić.
W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku The Astrophysical Journal Letters naukowcy opisują próbę wykorzystania okazji i pomiaru obfitości azotu i węgla w materii pozostałej po gwieździe, która właśnie została rozerwana. Informacje te pozwoliły astronomom ustalić, że rozerwaniu uległa gwiazda trzy razy większa od Słońca.
Tak naprawdę mamy tu do czynienia z kolejną już analizą obserwacji rentgenowskich zdarzenia TDE skatalogowanego pod numerem ASASSN-14li. Wszystko wskazuje, że była to jedna z najmasywniejszych gwiazd, jakich rozerwanie przez czarną dziurę dotąd obserwowaliśmy. Samo zdarzenie można było obserwować z Ziemi w 2014 roku.
„ASASSN-14li jest ekscytujący, właśnie z tego względu. Jedną z najtrudniejszych rzeczy w przypadku rozerwania pływowego, jest zmierzenie masy gwiazdy, która uległa rozerwaniu, a tego właśnie tutaj dokonaliśmy” – mówi Enrico Ramirez-Ruiz, astrofizyk z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz w oświadczeniu.
TDE świecą jasno w widmie rentgenowskim, więc aby przyjrzeć się tym gwałtownym zjawiskom, astronomowie wykorzystali dwa teleskopy rentgenowskie: Obserwatorium Rentgenowskie Chandra należące do NASA i XMM-Newton wystrzelone przez Europejską Agencję Kosmiczną. Naukowcy zarejestrowali szczegółowe informacje i obserwacje na temat ASASSN-14li, umożliwiając w ten sposób analizę iście astro-kryminalistyczną.
„Te teleskopy rentgenowskie można wykorzystać jako narzędzia kryminalistyczne w przestrzeni kosmicznej. Znaleziona przez nas względna ilość azotu do węgla wskazuje na materię z wnętrza skazanej na zagładę gwiazdy, ważącą około trzykrotność masy Słońca” – dodaje w oświadczeniu współautorka badań Brenna Mockler, astronomka z Carnegie Observatories i UCLA.
Naukowcy uważają, że tego typu zdarzenia obejmujące olbrzymich gwiazd należą do rzadkości z jednego prostego powodu – samych masywnych gwiazd jest we wszechświecie znacznie mniej niż małych.
Nowo zaobserwowany TDE o pseudonimie „Straszna Barbie” może wkrótce zdobyć tytuł najbardziej imponującego TDE. Jak na razie jednak ASASSN-14li nadal pozostaje na szczycie i dostarcza nam unikatowych informacji o gwieździe, która już od dawna nie istnieje.