Mars

Mars to planeta, która w obecnym stanie nie jest przesadnie przyjazna dla życia. Brakuje tam wody w stanie ciekłym, atmosfera jest ponad sto razy rzadsza od ziemskiej, a ilość promieniowania docierającego do powierzchni jest dużo wyższa niż na Ziemi. Z drugiej strony formacje skalne na powierzchni Marsa wskazują, że w przeszłości było tam zupełnie inaczej: jeziora, oceany, koryta rzeczne. Atmosfera Marsa w odległej przeszłości musiała być gęstsza, a woda występowała powszechnie. Nic zatem dziwnego, że wielu ludzi chciałoby przywrócić tej pobliskiej planecie dawny blask i na niej zamieszkać. Najnowsze dane obserwacyjne zebrane przez europejską sondę kosmiczną Mars Express wskazują, że może to być łatwiejsze, niż się dotychczas wydawało. W rejonie Medusae Fossae w okolicach równika sonda kosmiczna odkryła olbrzymie ilości lodu wodnego pod powierzchnią planety. Wystarczyłoby zatem się do niej dostać, aby znacząco ułatwić życie potencjalnym kolonizatorom na powierzchni planety. Brak konieczności targania wody ze sobą z Ziemi znacząco ułatwiłoby egzystencję na Czerwonej Planecie.

Nie mówimy tutaj bynajmniej o jakichś niewielkich drobinach lodu. Naukowcy szacują, że lodu wodnego pod powierzchnią planety jest na tyle dużo, że gdyby ją wydobyć na powierzchnię i roztopić (przy założeniu gęstszej atmosfery, która umożliwiłaby istnienie wody w stanie ciekłym na powierzchni), to całego Marsa pokryłby ocean ciekłej wody o grubości 2-3 metrów.

Autorzy najnowszego artykułu naukowego opublikowanego w periodyku Geophysical Research Letters wskazują, że żaden inny materiał (poza lodem wodnym) nie pasuje do danych obserwacyjnych. To niezwykłe odkrycie także ze względu na położenie tych złóż w pobliżu równika. Jakby nie patrzeć, na równiku Słońce dostarcza najwięcej swojego ciepła, a i zdecydowanie łatwiej wylądować tam statkowi kosmicznemu niż np. w okolicach bieguna. Wszystko wskazuje, że warstwa lodu znajdująca się pod powierzchnią w tym regionie może mieć nawet ponad 3 kilometry grubości.

Warto tutaj przypomnieć, że obszar ten zwrócił uwagę naukowców już w 2007 roku. Wtedy jednak naukowcy tylko podejrzewali obecność lodu wodnego w tym regionie, aczkolwiek możliwe było, że jest to tylko nagromadzenie pyłu nawiewanego przez wiatr lub też popiołu wulkanicznego. Problem w tym, że gdyby tak było, to warstwy takie powinny ulec ściśnięciu pod wpływem własnej masy. Stąd i wniosek, że mamy tutaj do czynienia z warstwy lodu wodnego i pyłu.

Jest tylko jeden problem

Owa gigantyczna tafla lodu znajduje się kilkaset metrów pod powierzchnią Marsa. Aby się do niej dostać, konieczne byłoby przebicie się przez kilkaset metrów pyłu i popiołu, co w warunkach marsjańskich nie jest zadaniem łatwym. Z drugiej strony dostanie się do takiego lodu, pozwoliłoby nam poznać tę planetę w sposób, jaki dzisiaj jest dla nas niedostępne. Dowiedzielibyśmy się kiedy ta warstwa lodu powstała oraz jaki był wtedy Mars. A to, że przy okazji moglibyśmy wykorzystać ową starożytną wodę do utrzymania kolonii ludzi na Marsie, byłoby jedynie miłym dodatkiem.