Uwielbiam zdjęcia gromad gwiazd. Żadne galaktyki nie są w stanie – w moim oczywiście mniemaniu – dorównać urodą gromadom gwiazd. Szczególnie urodziwe są gromady kuliste, ale czasami także wśród gromad otwartych zdarzają się istne piękności. Taką właśnie urodziwą gromadą otwartą jest NGC 376, która wpadła ostatnio w oko Kosmicznemu Teleskopowi Hubble’a.
O ile gromady kuliste utrzymują swój kształt przez długie miliardy lat, o tyle gromady otwarte mają dość krótki żywot. Gwiazdy je tworzące jeszcze w okresie swojej młodości stopniowo się od siebie oddalają, aby z czasem polecieć każda w swoją stronę. Szczęściem zatem jest je dojrzeć, zanim się rozpadną.
Przedstawione powyżej zdjęcie opublikowane przez NASA i ESA pod koniec 2022 roku przedstawia gromadę otwartą NGC 376 znajdującą się w Małym Obłoku Magellana, czyli w galaktyce karłowatej krążącej wokół Drogi Mlecznej.
Porozmawiajmy o rozmiarach
Nasza galaktyka – Droga Mleczna – ma średnicę rzędu 100 000 lat świetlnych i składa się z kilkuset miliardów gwiazd. Mały Obłok Magellana ma 7000 lat świetlnych średnicy i składa się z kilkuset milionów gwiazd. Gromada otwarta NGC 376 ma masę zaledwie 3400 mas Słońca, więc jest naprawdę niewielka
Badania sprzed kilku lat wykazały, że gromada tak naprawdę znajduje się już w końcowym etapie rozpadu i jej obecna masa to zaledwie 10 proc. masy pierwotnej. Pozostałe 90 proc. gwiazd już dawno rozleciało się w przestrzeni międzygwiezdnej. Pozostałe 10 proc. też prędzej czy później rozmyje się w pustce przestrzeni kosmicznej, a pomoże im w tym brak gazu do tworzenia nowych gwiazd oraz niezmordowana grawitacja Małego Obłoku Magellana.