Ależ to jest genialna informacja! Japońska sonda Hayabusa2, która aktualnie wraca w kierunku Ziemi od planetoidy Ryugu, z fragmentami materii z jej powierzchni, nie zakończy się wraz z dostawą cennego ładunku na Ziemię. Po zrzuceniu kapsuły zawierającej materię z Ryugu w ziemską atmosferę, sonda… poleci do kolejnej planetoidy.
Jeszcze przed końcem roku, po tym jak na Ziemię dotrze zasobnik z materią pobraną z planetoidy Ryugu, sonda Hayabusa2 skieruje się w stronę planetoidy 1998 KY26, do której dotrze w 2031 r.
Badanie Ryugu
Japońska sonda dotarła do planetoidy Ryugu w czerwcu 2018 r. i pozostała w jej bezpośrednim otoczeniu przez kolejne 17 miesięcy. W trakcie swojej misji sonda zbliżyła się do celu swojej podróży i pobrała z jej powierzchni odrobinę materii. Teraz, niczym kosmiczny prezent, materia ta wyląduje 6 grudnia na australijskim pustkowiu. Głównym celem misji sondy Ryugu było zrozumienie pochodzenia i ewolucji Ziemi i całego Układu Słonecznego. Nowa, druga część misji planetoidy skupi się na ochronie planetarnej i budowie pyłu w przestrzeni międzyplanetarnej.
Cel podrózy
Planetoida 1998 KY26 to szybko rotująca skała, która okrąża Słońce między orbitami Ziemi i Marsa w trakcie 1,37 roku ziemskiego. Obiekt ten ma średnicę zaledwie 30 metrów i obraca się wokół własnej osi w ciągu zaledwie 10 minut i 42 sekund.
Japońscy badacze są przekonani, że zbliżenie się do obiektów tego typu pozwoli nam się lepiej przygotować na ewentualny wlot takiego obiektu w atmosferę ziemską. Słynny meteor czelabiński z 2013 roku miał dwa razy mniejsze rozmiary od 1998 KY26, a i tak spowodował sporo zniszczeń na Ziemi.
W międzyczasie, podczas długotrwałej podróży do obiektu, sonda Hayabusa2 będzie badała rozkład pyłu w przestrzeni międzyplanetarnej.
W trakcie całej swojej wydłużonej misji, sonda Hayabusa2 przeleci także z dużą prędkością w pobliżu planetoidy 2001 CC21.