Bardzo wyczekiwana misja sondy kosmicznej do Europy, jednego z czterech księżyców Jowisza, potrzebuje rakiety i to natychmiast – przekonują inżynierowie z zespołu przygotowującego misję Europa Clipper.
Sonda Europa Clipper ma wystartować w 2024 roku, aby już od początku lat trzydziestych rozpocząć badanie Europy, księżyca pod powierzchnią którego znajduje się ocean ciekłej wody. Clipper będzie miał za zadanie zbadać ten ocean i dokonać wielu innych pomiarów, które mogą pomóc w przygotowaniu ewentualnej przyszłej misji, której zadaniem byłoby poszukiwanie życia na Europie.
Kongres zobowiązał agencję do wysłania Clipper w podróż na szczycie rakiety Space Launch System (SLS) przygotowywanej przez NASA od lat. Jednak budowa SLS charakteryzuje się głównie opóźnieniami i wielokrotnim przekroczeniem budżetu. Aktualnie mówi się, że megarakieta po raz pierwszy wystartuje pod koniec 2021 r.
Pierwszy SLS poleci wraz z kapsułą Orion w bezzałogowy lot testowy dokoła Księżyca w ramach misji Artemis I. SLS oraz Orion stanowią absolutną podstawę całego projektu Artemis, w ramach którego NASA planuje dostarczenie dwójki astronautów w okolice południowego bieguna Księżyca jeszcze w 2024 r.
SLS czy jednak Falcon Heavy
Zważając na fakt, że pierwsze SLSy będą obsługiwały program Apollo oraz na powolne tempo budowy rakiety, wątpliwe czy choć jeden SLS będzie faktycznie dostępny, aby móc wysłać sondę Europa Clipper w podróż do Jowisza.
Takie obawy prawdopodobnie pojawiły się także w Izbie Reprezentantów. W ramach propozycji budżetu na 2021 r. opublikowanego w lipcu, agencja planuje wysłać Clippera przed 2025 r, a lądownik przed 2027 r. W propozycji zapisano także, aby obie sondy wysłać na szczycie SLS „jeżeli będzie dostępny”. Taki zapis pozostawia furtkę do wykorzystania komercyjnej alternatywy, np. rakiety Falcon Heavy firmy SpaceX.
Od samego początku zespół misji przygotowuje się na obie wersje planu, ale teraz doszedł już do punktu, w którym konieczne jest podjęcie decyzji.
Potrzebujemy konkretnej deklaracji do końca tego roku kalendarzowego, abyśmy mogli rozpocząć budowę samej sondy
– mówi Jan Chodas, menedżer projektu Europa Clipper w NASA JPL.
Europa Clipper, której koszt oszacowano na 3 mld dol. zmaga się także z innymi problemami. Koszty budowy kilku z jej instrumentów znacząco wzrosły. Pandemia koronawirusa także miała znaczący wpływ na rozwój projektu.
Aktualnie plan przewiduje gotowość sondy do startu na początku 2024 r. Do startu może natomiast dojść latem lub jesienią tego roku.
Po dolocie do Jowisza Clipper wejdzie na orbitę wokół Jowisza. W ten sposób sonda będzie badała Europę podczas każdego z blisko 50 bliskich przelotów w pobliżu księżyca na przestrzeni prawie czterech lat trwania misji.