Jeden z radioteleskopów stojących na zachodzie Australii wykonał spektakularne, nowe zdjęcie centrum Drogi Mlecznej. Zdjęcie wykonane przez teleskop Murchison Widefield Array (MWA) pokazuje jak nasza Droga Mleczna wyglądałaby gdyby ludzkie oko było w stanie widzieć fale radiowe.
Dr Natasha Hurley-Walker, astrofizyczka z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR) w Curtin University, wykonała zdjęcia Drogi Mlecznej w Pawsey Supercomputing Centre w Perth. „To nowe zdjęcie przedstawia emisję radiową niskiej częstotliwości z naszej galaktyki, ukazując przy tym zarówno drobne detale jak i większe struktury” mówi. „Nasze zdjęcia przedstawiają bezpośredni środek Drogi Mlecznej, centrum galaktyki”.
Dane do wykonania tego zdjęcia pochodzą z przeglądu GaLactic and Extragalactic All-sky MWA survey, w skrócie GLEAM. Przegląd ten ma rozdzielczość dwóch minut łuku (mniej więcej porównywalną z ludzkim okiem) i tworzy mapy nieba na falach radiowych o częstotliwości między 72 a 231 MHz (radio FM to zakres około 100 MHz).
„To właśnie ten szeroki zakres częstotliwości pozwala nam rozdzielać różne, nachodzące na siebie obiekty, gdy spoglądamy na złożoność centrum galaktyki” mówi dr Hurley-Walker.
„Zasadniczo różne obiekty mają różne 'barwy radiowe’, dzięki czemu możemy zrozumieć jakie procesy fizyczne w nich zachodzą”.
Wykorzystując te zdjęcia, dr Hurley-Walker wraz ze współpracownikami odkryła pozostałości po 27 masywnych gwiazdach, które eksplodowały jako supernowe pod koniec swojego życia. Gwiazdy te charakteryzowały się masą co najmniej 8 mas Słońca i zakończyły swoje życie tysiące lat temu.
Młodsze i bliższe pozostałości po supernowych, lub te w bardzo gęstym środowisku, łatwiej dostrzec – takich obiektów znamy już 295. W przeciwieństwie do innych instrumentów, MWA potrafi odkryć także starsze, odleglejsze i znajdujące się w znacznie bardziej pustym środowisku.
Dr Hurley-Walker twierdzi, że jedna z nowo odkrytych pozostałości po supernowych leży w tak pustym regionie przestrzeni kosmicznej, z dala od płaszczyzny naszej galaktyki, że choć pomimo tego, że jest dość młoda, to jest ledwo widoczna. „To pozostałość po gwieździe, która eksplodowała mniej niż 9000 lat temu, co oznacza, że była widoczna dla rdzennej ludności Australii w tamtym czasie” dodaje.
Hurley-Walker przyznaje, że dwie z nowych pozostałości po supernowych są dość nietypowymi „sierotami”, znajdującymi się w regionie nieba, gdzie nie ma żadnych masywnych gwiazd, co oznacza, że przyszłe poszukiwania w takich regionach mogą przynieść więcej odkryć niż astronomowie się spodziewają. Inne pozostałości po supernowych odkryte w trakcie badań, są bardzo stare. „To naprawdę bardzo ekscytujące dla nas, ponieważ ciężko znaleźć pozostałości po supernowej na tym etapie ich życia – pozwalają nam one zajrzeć znacznie głębiej w historię Drogi Mlecznej”.
Teleskop MWA jest prekursorem największego na świecie radioteleskopu Square Kilometre Array który zostanie zbudowany w Australii i RPA w 2021 roku. „MWA jest idealny do znajdowania takich obiektów, ale ma ograniczoną czułość i rozdzielczość. Komponent SKA nasłuchujący na niskiej częstotliwości, który zostanie zbudowany w tym samym miejscu co MWA, będzie tysiące razy czulszy i będzie miał lepszą rozdzielczość, dzięki czemu będzie w stanie odkryć tysiące pozostałości po supernowych, które powstały w ostatnich 100 000 lat, nawet po drugiej stronie Galaktyki”.
Źródło: ICRAR