Już za kilka godzin Indie mogą dołączyć do USA, Rosji i Chin jako czwarty kraj, który posadził lądownik na Księżycu.
Do lądowania powinno dojść dzisiaj między godziną 22:00 a 23:00 polskiego czasu. Lądownik Vikram, który dotarł do Księżyca na pokładzie sondy Chandrayaan 2, będzie lądował na południowym biegunie Księżyca, na obszarze jeszcze nie badanym przez żaden lądownik.
Łazik księżycowy, który uwolniony zostanie z pokładu lądownika pozwoli naukowcom lepiej zrozumieć pochodzenie i ewolucję Księżyca, badając topografię i minerały występujące na tym terenie. Obszar lądowania usiany jest kraterami, w których mogą skrywać się liczne informacje o wczesnych etapach ewolucji Układu Słonecznego.
Pierwsza indyjska sonda księżycowa – Chandrayaan-1 – nie lądowała na Księżycu, ale za pomocą radaru wykryła lód wodny w mroźnych cieniach kraterów na biegunie południowym.
Naukowcy uważają, że na biegunie południowym znajduje się dużo lodu wodnego, i Chandrayaan-2 spróbuje oszacować jego ilość. To ważna informacja, bowiem pozwala nam stwierdzić czy dłuższe przebywanie ludzi na Księżycu jest w ogóle możliwe – pwiedział agencji AFP Mathieu Weiss, przedstrawiciel francuskiej agencji kosmicznej CNES w Indiach.
„Jeżeli ludzie mieliby budować osoby na Księżycu, to będzie to właśnie tam, ponieważ jest to jedyne miejsce, w których temperatura jest stała w zacienionych obszarach” mówi Weiss.
Ludzie po raz ostatni chodzili po Księżycu w 1972 roku w ramach amerykańskiej misji Apollo 17. Według Mylswamy Annadurai, dyrektora misji Chandrayaan-1, nowa indyjska misja może być pierwszym krokiem agencji do przyszłych misji załogowych.
Misja Chandrayaan-2 wyróżnia się spośród innych swoim kosztem. Na przygotowanie misji wydano 140 milionów dolarów, a to znacznie mniej niż kosztowały inne misje tego typu realizowane przez inne kraje. Na pokładzie sondy znajduje się orbiter, lądownik i łazik – wszystkie elementy zostały niemal w całości zaprojektowane i zbudowane w Indiach.
Źródło: AFP