Japońska sonda Hayabusa2 idealnie wylądowała dzisiaj na odległej planetoidzie, jako pierwsza pobrała próbki spod jej powierzchni, dzięki czemu być może rzuci nowe światło na początki Układu Słonecznego.
„Pobraliśmy fragment historii Układu Słonecznego” mówił Yuichi Tsuda, menedżer projektu Hayabusa2 podczas konferencji prasowej w kilka godzin po tym jak badacze potwierdzili udane lądowanie.
„Nigdy wcześniej nie pobraliśmy materii spod powierzchni ciała niebieskiego dalszego niż Księżyc” dodał. „Teraz nam się to udało”.
Sonda o rozmiarach lodówki po raz drugi w trakcie swojej misji wylądowała na powierzchni planetoidy o 3:30 naszego czasu.
Potwierdzenie lądowania dotarło na Ziemię już po tym jak Hayabusa2 oddaliła się od planetoidy i wznowiła komunikację z centrum kontroli misji.
Takashi Kubota, jeden z członków zespołu misji powiedział reporterom, że lądowanie przebiegło „lepiej niż idealnie”. Tsuda dodał, że ocenia lądowanie na 1000 punktów na 100.
Dzisiejsze krótkie lądowanie jest drugim lądowaniem sondy Hayabusa2 na odległej planetoidzie Ryugu oddalonej od Ziemi o 300 milionów kilometrów. Niezwykle złożona, wieloletnia misja Hayabusa2 obejmuje opuszczenie na powierzchnię planetoidy łazików i robotów.
Dzisiejsze lądowanie miało na celu pobranie czystej materii spod powierzchni planetoidy. Taka materia może rzucić zupełnie nowe światło na obraz układu słonecznego sprzed 4,6 miliarda lat.
Aby dostać się do tej materii podpowierzchniowej, w kwietniu w stronę Ryugu sonda Hayabusa2 wysłała „pocisk”, który stworzył nowy krater na powierzchni planetoidy odsłaniając materię, która wcześniej nie była wystawiona na środowisko zewnętrzne.
Pierwsze lądowanie sondy na powierzchni Ryugu miało miejsce w lutym, kiedy to sonda na krótko dotknęła powierzchni Ryugu, wystrzeliła w jej stronę pocisk i pobrała trochę pyłu uniesionego w zderzeniu.
Drugie lądowanie wymagało dodatkowych przygotowań ponieważ jakiekolwiek problemy mogłyby spowodować utratę cennej materii zebranej podczas pierwszego lądowania.
Źródło: JAXA/AFP