Kilka dni temu trafiła do mnie wyjątkowo wciągająca książka autorstwa Michaela Carrolla. Z resztą nie oszukujmy się, ciężko jest napisać książkę traktującą o egzoplanetach, która nie będzie wciągająca (choć czasami się ta sztuka niektórym autorom udawała). Nic zatem dziwnego, że próba pobieżnego przeskanowania książki wzrokiem zakończyła się wczoraj wyłączeniem z życia na prawie 10 godzin. 

Michael Carroll wyjątkowo sprawnie łączy bardzo popularyzatorski styl, pozbawiony wzorów i zagadnień ściśle technicznych, który mógłby szybko zniechęcić potencjalnego czytelnika, który na co dzień zajmuje się sprawami dużo bardziej przyziemnymi, z istnym ogromem wiedzy, danych obserwacyjnych i wniosków naukowych. Książka wciąga, bowiem autor prowadząc całkiem zwartą narrację, rzucając z rękawa odkrytymi już gwiazdami, planetami, układami planetarnymi sprawia, że Czytelnik uświadamia sobie potężne liczby opisujące Wszechświat. Setki miliardów planet w każdej galaktyce, dziesiątki milionów planet podobnych do Ziemi, miliony planet sprzyjających powstaniu życia takiego jakie znamy.

Na początku podróży otrzymujemy od autora solidne podstawy, na których możemy budować naszą wiedzę o obcych układach planetarnych. Poznajemy podstawową klasyfikację gwiazd, dowiadujemy się które z nich są bardziej, a które mniej (i dlaczego) przyjazne dla życia na krążących wokół nich planetach. Aby zdobyć właściwy punkt odniesienia spoglądamy na nasze własne kosmiczne podwórko – rozpatrujemy możliwość poszukiwania życia na Wenus, na Marsie, we wnętrzu Europy, Enceladusa czy na powierzchni Tytana. Opuszczając nasze bezpośrednie sąsiedztwo dowiadujemy się jakich technik astronomowie używają do poszukiwania niezwykle małych i niesamowicie oddalonych od nas planet pozasłonecznych, tych ogrzewanych przez gwiazdy inne niż Słońce.

Podczas lektury książki, śledząc historię postępu, rozwoju technik pozwalających odkrywać nam coraz to nowe planety, nie można nie odnieść wrażenia, że jesteśmy już prawie u celu, że już niedługo będziemy w stanie poznać szczegółowo charakterystykę planet krążących wokół innych gwiazd i będziemy w stanie – prędzej czy później – znaleźć odpowiedź na odwieczne pytanie „Czy jesteśmy sami?”

Earths of Distant Suns to nie tylko przegląd obecnego, rozległego katalogu znanych już planet pozasłonecznych. Autor idzie o krok dalej przedstawiając czytelnikowi historię idei komunikacji z obcymi cywilizacjami na wypadek gdybyśmy je znaleźli. Poznajemy historię, sukcesy i problemy takich projektów jak Ozma czy SETI, dowiadujemy się jakie fundamentalne problemy stoją na drodze do komunikacji z innymi inteligentnymi gatunkami.

Ostatni rozdział książki eksploruje przyszłość i możliwe kierunki rozwoju technologii, które być może w dalekiej przyszłości pozwolą nam podróżować ku innym układom planetarnym. Tutaj szczególnie fascynujący jest opis bardzo odważnych projektów poważnie rozważanych w przeszłości, takich jak chociażby Projekt Dedal, Ikar czy Orion.

Porównanie rozmiaru Dedala i rakiety Saturn V

Earths of Distant Suns to naprawdę przyjemna i lekka opowieść o odwiecznej ludzkiej potrzebie poszukiwania odpowiedzi na najbardziej fundamentalne pytania. Michael Carroll sprawia, że w czytelniku ta potrzeba budzi się i rośnie z każdą kolejną stroną. Warto dołączyć do grona osób, które chęć poznania odpowiedzi prowadzi do odkryć, do postępu, do stawiania przez ludzkość kolejnych kroków na drodze rozwoju.

 


Tytuł: Earths of Distant Suns. How We Find Them,  Communicate with Them, and Maybe Even Travel There

Autor: Michael Carroll

Stron: 230

Rok wydania: 2017

Link: http://www.springer.com/us/book/9783319439631

Język: angielski