To bardzo nieoczekiwana zmiana w realizacji planu ustalonego lata temu. Europejska Agencja Kosmiczna zmienia trajektorię lotu sondy BepiColombo zmierzającej do Merkurego. Zmiana, do której dojdzie już za kilkadziesiąt godzin, sprawi, że sonda wejdzie na orbitę wokół Merkurego rok później, niż planowano.
Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej ogłosili w poniedziałek, 2 września, że sonda kosmiczna BepiColombo, która została wystrzelona z powierzchni Ziemi w kierunku Merkurego w 2018 roku, a która zbliża się właśnie do Merkurego, już jutro, 4 września przeleci wokół pierwszej planety od Słońca w innej odległości, niż pierwotnie planowano. Według planów sonda miała podczas tego przelotu zbliżyć się do planety na odległość 200 kilometrów, jednak wprowadzone teraz przez inżynierów zmiany sprawią, że odległość ta wyniesie ostatecznie 165 km. Ta niepozorna zmiana będzie miała jednak poważne konsekwencje dla harmonogramu całej misji.
Specjaliści z Europejskiej Agencji Kosmicznej, już cztery miesiące temu odkryli, że silniki, w której wyposażona jest sonda, nie generują wystarczającej mocy. W ciągu kolejnych miesięcy inżynierom udało się zdalnie przywrócić 90 proc. pierwotnego ciągu, ale wciąż była to wartość za mała na to, aby sonda mogła zgodnie z planem prawidłowo wejść na orbitę wokół Merkurego w grudniu 2025 roku. Stąd i konieczne było zmodyfikowanie pozostałej trajektorii lotu tak, aby sonda podeszła do Merkurego z mniejszą prędkością, dzięki czemu wymagałaby mniej mocy silników do wejścia na orbitę.
Czytaj także: [2022-06-23] Sonda BepiColombo przeleciała dzisiaj obok Merkurego. Zdjęcia już są na Ziemi
Inżynierowie stworzyli zatem alternatywny profil misji. W ramach tego profilu sonda nadal zbliży się do Merkurego 4 września, a następnie jeszcze raz w grudniu i jeszcze raz w styczniu, ale parametry tych przelotów zostały zmienione tak, że ostatecznie wejście sondy na orbitę wokół Merkurego nastąpi nie w grudniu 2025 roku, a w listopadzie 2026 roku.
Warto tutaj jednak podkreślić, że opóźnienie rozpoczęcia misji naukowej o 11 miesięcy nie powinno znacząco zmienić wartości misji kosmicznej. Jakby nie patrzeć, japońska sonda Akatsuki wskutek awarii silników opóźniła swoje wejście na orbitę wokół Wenus o całe 5 lat, a następnie zrealizowała wszystkie zamierzenia pierwotnej misji bez żadnych problemów.
Czytaj także: [2018-10-20] Start misji BepiColombo do Merkurego!
Już jutro, podczas czwartego przelotu w pobliżu Merkurego, 10 z 16 instrumentów naukowych znajdujących się na pokładzie sondy BepiColombo będzie zbierało dane obserwacyjne, które pozwolą przetestować wszystkie instrumenty, a jednocześnie umożliwią zebranie danych o magnetosferze planety, których nie będzie możliwości zebrać już z samej orbity wokół planety. Wśród danych, które wkrótce powinny dotrzeć na Ziemię, znajdą się m.in. zdjęcia z kamer inżynieryjnych, które jako pierwsze w historii powinny ukazać nam widok bieguna południowego pierwszej planety od Słońca.