Pas Planetoid już wkrótce może spodziewać się gościa. Agencja Kosmiczna Zjednoczonych Emiratów Arabskich intensywnie pracuje nad sondą, która w ciągu sześcioletniej misji ma zamiar odwiedzić aż siedem różnych planetoid. Tego nam było trzeba.
Misja EMA (skrót od Emirates Mission to Asteroid Belt, czyli po prostu Emiracka Misja do Pasa Planetoid) miałaby rozpocząć się startem z Ziemi w 2028 roku. W trakcie misji sonda miałaby przelecieć koło sześciu różnych planetoid, po czym wejść na orbitę wokół siódmej, a na koniec w 2034 roku dostarczyć na jej powierzchnię niewielki lądownik. Tą ostatnią i najbardziej zbadaną w ramach misji planetoidą miałaby być 269 Justitia, która jak wiele wskazuje powstała w rejonie gazowych olbrzymów lub nawet dalej, a dopiero później migrowała w nieco cieplejsze rejony Pasa Planetoid.
Zanim jednak EMA dotrze do Justitii, odwiedzi pięć planetoid węglistych, z których kilka może być bogatych w krzemiany warstwowe, które stanowią niezwykle istotny składnik ciał, z których 4,5 miliarda lat temu formował się Układ Słoneczny.
Warto tutaj przypomnieć, że nie będzie to bynajmniej pierwsza emiracka misja kosmiczna. Jakby nie patrzeć, wokół Marsa wciąż krąży sonda kosmiczna Hope, która wystartowała w połowie 2020 roku. Do dzisiaj sonda regularnie przesyła na Ziemię informację o warunkach pogodowych panujących na powierzchni Czerwonej Planety.
Tak samo jak w przypadku misji Hope, tak i teraz specjaliści z agencji kosmicznej ZEA współpracują przy budowie EMA ze specjalistami z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Prace nad sondą rozpoczęły się już w 2022 roku, a więc budowa i przygotowanie całej sondy potrwają sześć lat. Efekty tej pracy będziemy następnie zbierać przez niemal siedem lat misji właściwej.
Sonda EMA będzie wyposażona w cztery instrumenty: wąskokątną kamerę widzialną, spektrometr podczerwieni średniofalowej, spektrometr podczerwieni termicznej i kamerę podczerwieni termicznej. Posłużą one do zbadania następujących planetoid: 10253 Westerwald, 623 Chimera, 13294 Rockox, 88055 (2000 VA28), 23871 (1998 RC76), 59980 (1999 SG6) i 269 Justitia.
Naukowcy przygotowujący misję od strony dynamicznej będą mieli przed sobą niezwykle trudne zadanie. Dotarcie do Marsa i wejście na orbitę jest bowiem znacznie prostsze od zaprojektowania trajektorii lotu, w ramach którego sonda musi przelecieć w pobliżu sześciu planetoid i wejść na orbitę wokół siódmej, szczególnie gdy mamy do czynienia z sondą z napędem elektrycznym zasilanym energią słoneczną. Sonda EMA będzie wyposażona w dwa systemy napędowe: silniki chemiczne hydrazynowe i silniki ksenonowe z efektem Halla zasilane energią słoneczną. Będzie ona wykorzystywała ksenon jako główny napęd ze względu na jego wysoki impuls właściwy, co przekłada się na wydajne wykorzystanie paliwa podczas długotrwałych podróży międzyplanetarnych.