Korzystając z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, badacze z Uniwersytetu w Kopenhadze jako pierwsi zaobserwowali powstawanie trzech najwcześniejszych galaktyk we wszechświecie ponad 13 miliardów lat temu. To naprawdę sensacyjne odkrycie dla całego świata kosmologii.
Okazuje się, że to astronomowie z Instytutu Nielsa Bohra dostrzegli na granicach obserwowalnego wszechświata proces narodzin trzech absolutnie najwcześniejszych galaktyk we wszechświecie. Procesy w nich zachodzące zostały zaobserwowane jakieś 13,3-13,4 miliarda lat temu. Jak się można spodziewać, tak odległe obserwacje były możliwe dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba, który jako pierwszy umożliwia obserwacje procesu formowania się pierwszych galaktyk we wszechświecie.
To za pomocą Teleskopu Jamesa Webba badacze byli w stanie dostrzec promieniowanie emitowane przez olbrzymie ilości gazów gromadzących się w dopiero powstającej minigalaktyce. Owszem, już wcześniej dostepna wiedza teoretyczna oraz symulacje komputerowe wskazywały, że właśnie w taki sposób powstają galaktyki, jednak nigdy dotąd nie obserwowano takiego zjawiska bezpośrednio.
Badacze podkreślają, że dotychczas JWST pokazywał nam galaktyki na początkowych etapach ewolucji. Teraz jednak po raz pierwszy udało się zobaczyć prawdziwe powstawanie pierwszych galaktyk, czyli de facto pierwszych skupisk gwiazd we wszechświecie.
Warto tutaj wspomnieć, że mówimy tutaj o procesach powstawania trzech różnych galaktyk, które zachodziły 400-600 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Może się wydawać, że 400 milionów lat to szmat czasu, ale w rzeczywistości młody wszechświat składał się głównie z nieprzezroczystego gazu pełnego atomów wodoru. Potrzeba było trochę czasu, aby najpierw powstały pierwsze gwiazdy. Dopiero potem gaz i gwiazdy zaczęły łączyć się w pierwsze galaktyki we wszechświecie i to właśnie ten proces naukowcy zaobserwowali za pomocą Jamesa Webba. Wyniki obserwacji opublikowano w periodyku naukowym Science.
Narodziny galaktyk miały miejsce w okresie historii wszechświata znanym jako epoka rejonizacji, kiedy energia i światło niektórych z pierwszych galaktyk zaczęły przedzierać się przez obłoki gazu wodorowego.
To właśnie te duże ilości wodoru naukowcy uchwycili w zakresie podczerwieni za pomocą instrumentów zainstalowanych na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Jest to najodleglejszy pomiar zimnego, obojętnego gazu wodorowego, będącego budulcem gwiazd i galaktyk, odkryty dotychczas przez astronomów.
To jednak jeszcze nie koniec procesu badawczego. Można nawet powiedzieć, że to dopiero początek. Astronomowie już teraz złożyli wniosek o dodatkowy czas obserwacyjny na JWST. Dalsze obserwacje tego obszaru pozwolą nam znacznie lepiej poznać ten kluczowy dla rozwoju wszechświata etap historii.