Po udanym pierwszym spotkaniu z planetoidą w 2023 r. sonda kosmiczna Lucy skupia się zdecydowanie na swoich głównych celach, czyli nigdy wcześniej niebadanych planetoidach trojańskich Jowisza. Już w tym roku sonda Lucy przejdzie ze swojej obecnej orbity wokół Słońca – takiej, która ledwo sięga wewnętrznej krawędzi Pasa Planetoid – na nową, która zaprowadzi ją poza orbitę Jowisza, gdzie wkroczy ona w strefę planetoid trojańskich. W tym celu sonda będzie musiała wykonać serię manewrów w przestrzeni kosmicznej i skorzystać z pomocy grawitacji Ziemi.
Jeszcze pod koniec stycznia Lucy rozpocznie serię dwóch manewrów w przestrzeni kosmicznej. 31 stycznia sonda po raz pierwszy w kosmosie na krótko uruchomi swoje główne silniki. Po przeanalizowaniu zachowania statku kosmicznego podczas tego krótkiego odpalenia silników zespół inżynierów z centrum kontroli misji wyda statkowi polecenie przeprowadzenia dłuższego manewru, do którego powinno dojść 3 lutego.
Czytaj także: Sonda Lucy odkryła księżyc planetoidy Dinkinesh. Teraz księżyc dostał własną nazwę
Łącznie te dwa manewry mają na celu zmianę prędkości statku kosmicznego o około 900 metrów na sekundę i pochłoną mniej więcej połowę paliwa znajdującego się na pokładzie sondy. Każdy z wcześniejszych manewrów realizowanych przez Lucy zmieniał prędkość sondy o zaledwie kilka metrów na sekundę, dzięki czemu można było go wykonać za pomocą mniejszych silników odrzutowych.
Dzięki tym manewrom Lucy osiągnie drugi kamień milowy w tym roku, czyli drugą asystę grawitacyjną w otoczeniu Ziemi. W grudniu 2024 roku Lucy przeleci w odległości zaledwie 370 kilometrów od naszej planety. W wyniku tego spotkania sonda wystrzeli daleko za główny Pas Planetoid, gdzie w kwietniu 2025 r. spotka planetoidę Donaldjohanson, a następnie skieruje się w stronę greckiego obozu planetoid trojańskich. To tam Lucy po raz pierwszy z bliska przyjrzy się prawdziwej planetoidzie trojańskiej w sierpniu 2027 r. Pierwszymi trojańczykami będą planetoida Eurybates i jej satelita Queta.