Kiedy słyszymy słowo galaktyka, najczęściej w głowie nam się pojawia obraz galaktyki spiralnej takiej jak Droga Mleczna, czy sąsiadująca z nami Galaktyka Andromedy (M31). Trzeba jednak pamiętać, że krajobraz galaktyczny jest znacznie szerszy. Oprócz spirali na niebie możemy wszak zobaczyć jeszcze zarówno olbrzymie galaktyki eliptyczne, jak i małomasywne galaktyki karłowate oraz galaktyki soczekowate.
Galaktyka soczewkowata NGC 6684 absolutnie dominuje na najnowszym zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, rozmywając się niemal po całym kadrze. Ten fascynujący obiekt znajduje się zaledwie 44 miliony lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Pawia widocznego z półudniowej półkuli Ziemi.
Galaktyki soczewkowate, takie jak NGC 6684 charakteryzuje rozległy dysk, z którego jednak nie wychodzą wyraźnie widoczne ramiona spiralne, takie jak chociażby w Galaktyce Andromedy. Można zatem powiedzieć, że znajdują się one gdzieś pomiędzy wysoko ustrukturyzowanymi galaktykami spiralnymi, a całkowicie chaotycznymi i bezkształtnymi galaktykami eliptycznymi. NGC 6684 nie ma również ciemnych pasów pyłu, które przecinają inne galaktyki, co dodatkowo potęguje jej mglisty wygląd.
Warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że najnowsze badania sugerują, iż galaktyki spiralne są tak naprawdę jednym ze stadiów rozwoju galaktyk. Wywodzą się one z jednego typu galaktyk soczewkowatych i zarazem są stadium poprzedzającym drugi typ galaktyk tego typu.
Czytaj tutaj: Droga Mleczna i inne galaktyki spiralne nie zawsze były spiralne
Dane na tym zdjęciu zostały zebrane w ramach przeglądu pobliskiego wszechświata „Every Known Nearby Galaxy”, którego celem jest skatalogowanie wszystkich galaktyk w promieniu 10 megaparseków (32,6 miliona lat świetlnych), których teleskop jeszcze nie obserwował. Przed rozpoczęciem tego programu Hubble obserwował około 75% pobliskich galaktyk. Ukończenie tego spisu umożliwi nam wgląd w krajobraz gwiazd tworzących rozległą paletę galaktyk znajdujących się w różnych środowiskach wszechświata.
Swoją drogą, zawsze gdy w artykule wspominam Galaktykę Andromedy, mam wewnętrzną potrzebę umieszczenia poniższego nagrania. Włączcie na ekranie komputera, ustawcie najwyższą jakość i delektujcie się rojem gwiazd, który na początku nagrania jest niezwykle gęsty, a potem robi się bezustannie coraz gęstszy. Każdy z tych punktów to gwiazda lub gromada gwiazd. To tylko fragment jednej z kilkuset miliardów galaktyk we wszechświecie. Większość z tych gwiazd posiada własne planety, z których część znajduje się w ekosferze swojej gwiazdy. Dla mnie to nagranie jest najlepszym dowodem na to, że życie musi jeszcze gdzieś istnieć we wszechświecie.
Obserwuj nas w Google News