Airbus, europejski gigant sektora lotniczego oraz amerykańska firma Voyager Space poinformowały właśnie o utworzeniu spółki, której głównym zadaniem będzie opracowanie komercyjnej alternatywy dla starzejącej się już Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Według zapowiedzi nowa stacja kosmiczna Starlab ma powstać jeszcze przed końcem dekady.
Projekt realizowany pod kierownictwem specjalistów z Voyager Space ma zapewnić nieprzerwaną aktywność amerykańskich i europejskich astronautów na niskiej orbicie okołoziemskiej. Firma już w 2021 roku otrzymała od amerykańskiej agencji kosmicznej kontrakt o wartości 160 milionów dolarów na budowę komercyjnej stacji kosmicznej Starlab.
NASA nie planuje już budowy nowej stacji kosmicznej takiej jak ISS. Gdy obecna stacja kosmiczna zakończy swoje życie płonąc w atmosferze Ziemi w 2030 roku, agencja planuje jedynie wynajmować miejsce na pokładzie komercyjnych stacji kosmicznych. Ma to ograniczyć wydatki na utrzymanie stacji, co pozwoli przesunąć część środków na inne misje kosmiczne, w tym na niezwykle kosztowny projekt załogowych misji księżycowych Artemis, czy chociażby rozwój planów przyszłych lotów na Marsa.
Takie podejście zostało już sprawdzone po zakończeniu projektu wahadłowców kosmicznych. Zamiast budować nowe statki, NASA wsparła SpaceX oraz Boeinga w rozwoju statków Crew Dragon oraz Starliner i teraz wynajmuje od obu firm statki tylko do transportu na pokład ISS. Tutaj należy zauważyć, że o ile Crew Dragon realizuje loty załogowe dla NASA już od kilku lat, tak Starliner wciąż nie jest gotowy do pierwszego lotu załogowego i całkiem możliwe, że Boeing całkowicie zrezygnuje z tego projektu.
Starlab – następca ISS
Stacja kosmiczna budowana przez Airbusa i Voyager Space to tylko jeden z trzech projektów współfinansowanych przez agencję kosmiczną. Swoją stację buduje także należąca do Jeffa Bezosa firma Blue Origin (stacja Orbital Reef) raz Northrop Grumman. Niezależnie od kontraktów z NASA swoją stację buduje także Axiom Space we współpracy z europejską spółką Thales Alenia Space.
Warto tutaj zauważyć, że dołączenie Airbusa do programu stacji Starlab automatycznie sprawia, że w projekcie będą brali udział także przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej, a z czasem i astronauci z krajów członkowskich należących do ESA. Jakby nie patrzeć, Europejczycy też mają spore doświadczenie zdobyte, chociażby podczas projektowania pojazdów transportowych ATV czy komponentów programu Artemis.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, moduł mieszkalny stacji Starlab ma trafić na orbitę już w 2028 roku.
Przedstawiciele Voyager Space przekonują, że pierwszy moduł Starlaba będzie wynajmowany przede wszystkim NASA i innym agencjom kosmicznym. W dalszej perspektywie firma liczy na współprace z przemysłem farmaceutycznym, który na pokładzie stacji będzie mógł prowadzić eksperymenty w warunkach mikrograwitacji. Starlab nie będzie przeznaczony do wizyt turystów kosmicznych.