Fobos i Deimos, dwa księżyce Marsa nie przypominają w żaden sposób naszego Księżyca. Naukowcy z Zurychu podejrzewają, że miały one bardzo ciekawą przeszłość.
Fobos ma zaledwie 22 km średnicy. Deimos jest jeszcze mniejszy – jego średnica to zaledwie 12 km. Oba obiekty bardziej przypominają planetoidy, aniżeli naszego satelitę. Ich niewielkie rozmiary sprawiły, że mają one kształt bardzo nieregularny. Stąd i od początku naukowcy podejrzewali, że Mars mógł w ogóle nie mieć żadnego księżyca tak jak Merkury i Wenus, a jedynie przechwycić dwie planetoidy z pobliskiego Pasa Planetoid.
Planetoidy też do końca nie pasują
Problem jednak w tym, że takie przechwycone grawitacyjnie obiekty zazwyczaj poruszają się po orbitach wydłużonych i najczęściej nachylenie orbity takiego obiektu do płaszczyzny obrotu planety jest całkowicie losowe. Tymczasem i Fobos i Deimos poruszają się po orbitach kołowych i to znajdujących się w płaszczyźnie równika Marsa – zbyt duży zbieg okoliczności jak na przechwycone planetoidy.
Badacze z ETH w Zurychu postanowili przeanalizować orbity tych obiektów wstecz. W toku symulacji okazało się, że w pewnym momencie w przeszłości oba obiekty znajdowały się w tym samym miejscu. To by wskazywało, że mają one wspólną przeszłość.
Co to oznacza? Najprawdopodobniej w odległej przeszłości wokół Marsa krążył jeden większy księżyc, który uległ zniszczeniu w wyniku zderzenia z jakimś innym masywnym obiektem. Zderzenie było na tyle silne, że księżyc Marsa uległ zniszczeniu, a Fobos i Deimos, jego największe fragmenty stanowią jedynie pozostałość po tej katastrofie. W zależności od symulacji, do potencjalnego zderzenia doszło między 1 a 2,7 mld lat temu. Precyzyjne określenie tego momentu zależy od własności fizycznych obu księżyców. Danych na ten temat możemy się spodziewać już za 4-5 lat, kiedy do Fobosa doleci japońska sonda, której start zapowiedziano na 2025 rok.
Źródło: http://dx.doi.org/10.1038/s41550-021-01306-2