Dzień dobry! Dzisiaj przegląd z lekkim poślizgiem. Uzasadnienie bardzo poważne: wciągnąłem się w serial na Netflixie i zanim się zorientowałem była już 3 nad ranem. Co zrobić, są rzeczy ważne i ważniejsze. Kosmos nie ucieknie, a Netflix może usunąć serial w każdej chwili. 🙂 Aha, serial nie był kosmiczny.
Azjatycki SpaceX? Azja lubi to
W sieci pojawiają się informacje, że władze Indonezji zachęcają Elona Muska do tego, aby zbudował sobie stanowisko startowe dla rakiet w Azji Południowowschodniej.
Jak przekonują, w Indonezji znajduje się kilka bardzo dobrych lokalizacji w pobliżu równika. Koszty startu z takiego miejsca powinny być niższe, chociażby dlatego, że wynoszące stamtąd satelity nie będą wymagały dodatkowych manewrów, aby znaleźć się na orbicie równikowej.
Po rozmowie z prezydentem Indonezji Joko Widodo Elon Musk stwierdził, że już w styczniu 2021 r. jego zespół poleci do Indonezji, aby uzyskać więcej informacji i rozważyć propozycję współpracy.
Jedyne całkowite zaćmienie Słońca w 2020 r.
14 grudnia o godzinie 17:13 polskiego czasu w wąskim pasie w Argentynie zrobiło się ciemno. Rozpoczęła się wtedy całkowita faza jedynego całkowitego zaćmienia Słońca w tym roku.
Kolejna okazja do zobaczenia całkowitego zaćmienia już w 2024 r. Jeżeli natomiast koniecznie chcecie zobaczyć je z terytorium Polski, to musicie poczekać nieco dłużej – do 11 lipca 2075 r. No taki pech.
Więcej TUTAJ
Bezpośrednie zdjęcie nowo odkrytego brązowego karła
Astronomowie pracujący na Teleskopie Subaru oraz w Obserwatorium W. M. Kecka odkryli brązowego karła krążącego wokół gwiazdy podobnej do Słońca „zaledwie” 86 lat świetlnych od Ziemi.
Albo odwrotnie, astronomowie pracujący na Teleskopie Subaru sfotografowali bardzo wyraźny obiekt, a następnie badając go dokładniej ustalili, że jest to brązowy karzeł o masie 46 mas Jowisza, krążący wokół gwiazdy HD 33632 Aa.
Po dokładniejszym zbadaniu astronomowie ustalili, że brązowy karzeł HD 33632 Ab posiada atmosferę, w której znajduje się zarówno woda jak i tlenek węgla.
C1-23152: bardzo młoda i… bardzo dojrzała galaktyka
Astronomowie korzystający z Wielkiego Teleskopu Lornetkowego odtworzyli nietypową ścieżkę ewolucyjną wyjątkowo masywnej galaktyki, która istniała już 12 miliardów lat temu, gdy wszechświat miał zaledwie 13 proc. swojego obecnego wieku. C1-23152 powstała w ciągu zaledwie 500 milionów lat. To niezwykle szybko, zważając na to, że jej masa to niemal 200 miliardów mas Słońca. Aby tak szybko urosnąć, galaktyka musiała tworzyć średnio 450 gwiazd rocznie, więcej niż jedną dziennie. Dla porównania w naszej galaktyce powstaje jedna gwiazda, ale rocznie.
Fakt, że galaktyka powstała tak szybko to jedna rzecz, ale fakt, że metaliczność gwiazd ją tworzących jest wyższa od metaliczności Słońca to coś zupełnie innego. Naukowcy podejrzewają, że galaktyka powstała w wyniku kolapsu grawitacyjnego wielu masywnych obłoków gazowych, które zderzając się ze sobą prowokowały krótkie, ale gwałtowne procesy gwiazdotwórcze, które pozwalały na tak intensywne produkowanie nowych gwiazd. Na potwierdzenie tej teorii musimy poczekać jednak na nowe teleskopy: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba oraz Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT), które rozpoczną pracę odpowiednio w 2021 i 2026 roku.
Czarny pył z planetoidy Ryugu
W końcu coś ekscytującego. Na zdjęciu powyżej widzicie odrobinę czarnego pyłu, który pochodzi prosto z powierzchni planetoidy Ryugu. Został on zebrany przez sondę Hayabusa 2 i w ubiegłym tygodniu dotarł na Ziemię.
To jednak nie jest wszystko, co sonda zebrała. Jak na razie główny pojemnik z próbkami wciąż jest zamknięty. Pył ze zdjęcia zgromadził się poniekąd pomiędzy samym zbiornikiem na próbki a jego osłoną. W środku z pewnością znajduje się znacznie więcej materii z planetoidy.
Aby zebrać próbki z planetoidy sonda Hayabusa 2, która wystartowała z Ziemi w 2014 r. musiała pokonać 300 milionów kilometrów w przestrzeni kosmicznej. Po zrzucenia próbek na Ziemię w ubiegłym tygodniu sonda włączyła silniki i poleciała do kolejnej planetoidy – podróż do celu zajmie jej kolejne… 11 lat.
Lądownik Chang’e-5 przeszedł do historii
Tak zresztą miało być. Lądownik, który był odpowiedzialny za pobranie próbek księżycowych, które w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin dotrą na Ziemię, nie był wyposażony w żaden system ogrzewania.
Wraz z zachodem Słońca nad miejscem lądowania wszystkie instrumenty łazika ulegną temperaturze -190 stopni Celsjusza. Lądownik nie działa już teraz. Najprawdopodobniej został uszkodzony podczas odpalenia modułu wznoszenia na orbitę 3 grudnia. Tuż po starcie, lądownik przesłał na Ziemię zdjęcie wznoszącego się modułu z próbkami, ale od tego czasu już nie było z nim kontaktu. Nie jest to jednak żadna strata, bowiem lądownik wykonał wszystkie przypisane mu zadania w trakcie ten 23-dniowej misji.
LIVE: Rocket Lab wynosi japońskiego satelitę na orbitę
Już o godzinie 11:09 polskiego czasu z Nowej Zelandii wystartuje rakieta Electron firmy Rocket Lab. Na jej szczycie znajduje się japoński satelita wyposażony w osprzęt do obrazowania radarowego. Relacja w oknie powyżej.
Sagittarius A* a czerwone olbrzymy
W odległości 1,5 roku świetlnego od supermasywnej czarnej dziury SgrA* w centrum Drogi Mlecznej znajduje się mnóstwo gwiazd. Jednak o dziwo, wśród nich jest niewiele czerwonych olbrzymów.
Astronomowie najprawdopodobniej znaleźli wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. Twierdzą bowiem, że silny dżet gazu wyemitowany z bezpośredniego otoczenia czarnej dziury 4 miliony lat temu był w stanie zerwać z czerwonych olbrzymów rzadkie zewnętrzne powłoki. W ten sposób chłodne i duże czerwone olbrzymy mogły zmienić się w mniejsze czerwone olbrzymy lub wręcz gorętsze i bardziej błękitne gwiazdy – twierdzi Michal Zajacek, astrofizyk z Polskiej Akademii Nauk.
Oczywiście, nie był to proces natychmiastowy. Aby czerwony olbrzym zamienił się w niebieską gwiazdę, musiałby prelecieć przez taki dżet gazowy setki jeżeli nie tysiące razy.