NASA i SpaceX wykonały kolejny ważny krok na drodze do historycznego powrotu lotów załogowych na terytorium USA już w przyszłym miesiącu. Tym razem, przeprowadzono test systemów ratunkowych na stanowisku startowym.
Astronauci Bob Behnken oraz Doug Hurley polecą w drugiej połowie maja na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dostaną się tam za pomocą statku Crew Dragon zamocowanego do rakiety Falcon 9. Ich misja testowa – Demo-2 – będzie pierwszym załogowym lotem realizowanym przez SapceX oraz pierwszym załogowym lotem na orbitę wykonywanym z terytorium USA od czasu ostatniego lotu wahadłowca w lipcu 2011 r.
Przygotowania do tego przełomowego lotu idą w Centrum Kosmicznym im. Johna F. Kennedy’ego pełną parą. 3 kwietnia przeprowadzono bardzo ważny test systemów bezpieczeństwa. Pracownicy NASA i SpaceX przeprowadzili test ewakuacji, w ramach którego przećwiczono wszystkie niezbędne etapy ewakuacji astronautów w sytuacji gdyby tuż przed startem z historycznego padu 39A doszło do jakiegokolwiek poważnego problemu.
Zespoły przećwiczyły lokalizowanie rannego personelu na szczycie niemal 80-metrowej wieży startowej, przetransportowanie ich do kosza kolejki, bezpieczne opuszczenie ich na powierzchnię i transport za pomocą pojazdów MRAP (Mine Resistant Ambush Protected vehicle) – informuje NASA.
Jeżeli misja Demo-2 pójdzie zgodnie z planem, SpaceX będzie miał zielone światło na rozpoczecie misji operacyjnych realizowanych w ramach wartego 2,6 mld dolarów kontraktu podpisanego z NASA w 2014 r.
W pierwszym zakontraktowanym locie na pokład ISS poleci Michael Hopkins, Victor Glover Jr, Shannon Walker oraz Soichi Noguchi. Daty lotu jeszcze nie ustalono.
Także Boeing podpisał z NASA podobną umowę na realizację lotów załogowych za pomocą statku CST-100 Starliner. Ta umowa jest warta 4,2 mld dol. Jednak jak na razie Starliner zmaga się z licznymi problemami i jeszcze sporo czasu upłynie zanim ktokolwiek pomyśli o posadzeniu załogi na jego pokładzie.
Źródło: space.com