Przedstawiciele NASA poinformowali wczoraj, że podczas grudniowego, bezzałogowego lotu testowego kapsuły Starliner zbudowanej przez firmę Boeing, doszło nie do jednej, a do dwóch usterek związanych z oprogramowaniem i silnikami kapsuły.
Ostatecznie nie doszło do najgorszego, bowiem specjaliści z NASA usunęli jedną z nich gdy statek znajdował się jeszcze na orbicie okołoziemskiej. Gdyby jednak nikt nie zauważył tej usterki, to wchodząca w ziemską atmosferę kapsuła uległaby całkowitemu zniszczeniu