![](https://www.pulskosmosu.pl/wp-content/uploads/eso1921a-1024x857.jpg)
Astronomowie korzystający z Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) zaobserwowali obłoki chłodnego gazu otaczające jedne z pierwszych galaktyk we Wszechświecie. Owe gazowe halo są wspaniałym źródłem pożywienia dla supermasywnych czarnych dziur znajdujących się w centrach tych galaktyk, które teraz obserwujemy takimi jakie były 12,5 miliarda lat temu. Te zapasy pożywienia mogą tłumaczyć w jaki sposób te kosmiczne potwory tak szybko urosły w początkowym okresie historii Wszechświata.
„Po raz pierwszy w historii udało nam się dowieść, że pierwotne galaktyki miały wystarczająco dużo pożywienia w swoim otoczeniu, aby zapewnić szybki wzrost supermasywnych czarnych dziur oraz intensywne procesy gwiazdotwórcze” mówi Emanuele Paolo Farina z Instytutu Maxa Plancka w Heidelbergu, który kierował badaniami, których wyniki opublikowano dzisiaj w periodyku Astrophysical Journal. „To fundamentalny element układanki, która pozwala nam opracować model tego jak formowały się kosmiczne struktury ponad 12 miliardów lat temu”.
![](https://www.pulskosmosu.pl/wp-content/uploads/eso1921b-1024x640.jpg)
Astronomowie od dawna zastanawiali się jak supermasywne czarne dziury mogły osiągnąć swoje potężne rozmiary tak szybko po Wielkim Wybuchu. „Obecność tych wczesnych potworów o masie miliardów mas Słońca, jest dla nas ogromną zagadką” mówi Farina. Oznacza to, że pierwsze czarne dziury, który mogły powstać w kolapsie pierwszych gwiazd, musiały urosnąć bardzo szybko. Jednak jak dotąd, astronomowie nie mogli dostrzec „pożywienia dla tych czarnych dziur”- gazu i pyłu – w wystarczająco dużych ilościach, które pozwoliłoby tłumaczyć ten gwałtowny wzrost.
Co więcej, wcześniejsze obserwacje za pomocą ALMA ukazały duże ilości gazu i pyłu w tych pierwszych galaktykach wykorzystywane do intensywnych procesów gwiazdotwórczych. Naukowcy doszli zatem do wniosku, że musiało tam pozostać niewiele gazu i pyłu dla czarnych dziur.
Aby rozwiązać tę zagadkę Farina wraz ze współpracownikami wykorzystali instrument MUSE zainstalowany na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) na chilijskiej pustyni Atakama, do zbadania kwazarów – ekstremalnie jasnych obiektów zasilanych przez supermasywne czarne dziury, znajdujących się w centrach masywnych galaktyk. W ramach badań przeanalizowano 31 kwazarów widzianych obecnie takimi jakimi były 12,5 miliardów lat temu, kiedy to wszechświat miał zaledwie około 870 milionów lat. To jedna z największych próbek kwazarów z tego etapu historii Wszechświata.
Astronomowie odkryli, że 12 kwazarów otoczonych jest olbrzymimi ilościami gazu: halo chłodnego, gęstego gazu wodorowego rozciągające się na 100 000 lat świetlnych od centralnych czarnych dziur i masie miliardów mas słońca. Zespół naukowców z Niemiec, USA, Włoch i Chile, odkrył także, że te halo gazowe są ściśle związane z galaktykami, przez co stanowią idealne źródło materii do napędzania zarówno supermasywnych czarnych dziur jak i intensywnych procesów gwiazdotwórczych.
Przeprowadzenie badań było możliwe dzięki wyjątkowej czułości instrumentu MUSE (Multi Unit Spectroscopic Explorer) zainstalowanego na VLT, który według Fariny jest „game-changerem” w badaniu kwazarów. „W ciągu zaledwie kilku godzin na cel, byliśmy w stanie zbadać otoczenie najmasywniejszych i najbardziej żarłocznych czarnych dziur we wczesnym wszechświecie” dodaje. Choć kwazary są jasne, to zasoby gazu wokół nich dużo trudniej zaobserwować. Jednak MUSE był w stanie wykryć delikatną poświatę gazu wodorowego w halo, dzięki czemu astronomowie byli w stanie dostrzec zapasy pożywienia dla supermasywnych czarnych dziur we wczesnym wszechświecie.
W przyszłości, Ekstremalnie Duży Teleskop (ELT) pozwoli naukowcom odkryć jeszcze więcej szczegółów dotyczących galaktyk i supermasywnych czarnych dziur w pierwszych kilku miliardach lat po Wielkim Wybuchu.
Źródło: ESO