Lądownik InSight na Marsie zarejestrował niski pomruk trzęsienia marsa i całą symfonię innych dźwięków pozaziemskich.
Wczoraj naukowcy opublikowali zapis dźwięku trzęsienia. Oczywiście przed publikacją dźwięk trzeba było wzmocnić, aby człowiek mógł cokolwiek usłyszeć.
Sejsmometr SEIS zarejestrował ponad 100 zdarzeń, ale tylko 21 z dużym prawdopodobieństwem jest trzęsieniami marsa. Pozostałe także mogą być trzęsieniami marsa… ale też mogą być czymś innym. Francuski sejsmometr jest tak czuły, że może słyszeć wiatr marsjański jak i również ruch ramienia robotycznego lądownika oraz inne dźwięki mechaniczne przez niego wydawane.
„To naprawdę ekscytujące, szczególnie gdy na początku usłyszeliśmy pierwsze wibracje spowodowane przez lądownik” mówi Constantinos Charalambous z Imperial College w Londynie, który pomagał w opracowaniu nagrań audio. „Można sobie wyobrazić co tak naprawdę dzieje się na Marsie, gdzie InSight stoi w otwartej przestrzeni”.
InSight dotarł na Marsa w listopadzie ubiegłego roku i zarejestrował pierwsze pomruki sejsmiczne w kwietniu br.
Tymczasem niemieckie wiertło nie pracuje już od kilku miesięcy. Naukowcy wciąż próbują opracować sposób na uratowanie eksperymentu, którego zadaniem był pomiar wewnętrznej temperatury planety.
Tak zwany kret miał za zadanie wbić się 5 metrów pod powierzchnię Marsa, ale udało mu się zagłębić na zaledwie 30 centymetrów. Badacze podejrzewają, że marsjański grunt nie zapewnia odpowiedniego tarcia, przez co kret jedynie kręcił się w miejscu, powodując powstawanie coraz szerszej szczeliny wokół niego.
Źródło: NASA/AP