I aż wstyd, że do teraz nie wiedziałem, że taka książka istnieje.
Każdy z nas, miłośników astronomii, kosmosu i misji księżycowych doskonale wie w jakiej atmosferze doszło do lądowania człowieka na Księzycu. Większość z nas wie jakie aspekty polityczne za tym stały, jak istotny był to program z punktu widzenia propagandy i istnego wyścigu kosmicznego. Co więcej, większość z nas wie, że to nie było proste zadanie, a astronauci, którzy polecieli na Księżyc, ryzykowali niewyobrażalnie. Ale czy wiecie jak to wyglądało z punku widzenia astronautów? Jak znaleźli się oni w tym programie, i jaka ścieżka zawodowa ich do tego miejsca zaprowadziła?
Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to Najlepsi. Kowboje, którzy polecieli w kosmos pozwolą Wam poznać ten aspekt historii podboju kosmosu. Nie jest to książka o samych misjach księżycowych, to książka o ludziach i o ich drodze do tego miejsca, w którym los postawił przed nimi możliwość lotu w przestrzeń kosmiczną. To książka o pilotach eksperymentujących z nowymi samolotami, o pilotach, którzy bili rekordy prędkości i wysokości w nowych samolotach wojskowych, o pilotach uzależnionych od ryzyka, od niepewności, od tego momentu, w którym przekracza się dopuszczalne granice, aby sprawdzić co stanie się tuż za nimi.
Niemniej jednak to nie sam kosmos jest w tej książce najważniejszy. Rewelacyjny sposób pisania, zupełnie nowatorski jak na owe czasy (pierwsze wydanie książki ukazało się w 1979 roku) sprawia, że książkę czyta się jak fascynującą opowieść przygodowo-sensacyjną. Mimo reportażowego stylu, autor nie opisuje suchych faktów z pozycji outsidera, a umieszcza nas w centrum akcji, gdzie razem z bohaterami przeżywamy kolejne etapy radości, fascynacji, smutku, niepewności i znowu radości. Tom Wolfe, autor Najlepszych, jest twórcą tzw. Nowego Dziennikarstwa, a sama książka należy do absolutnej klasyki reportażu w Stanach Zjednoczonych.
To co z pewnością w Was pozostanie jeszcze na długo po lekturze to zazdrość. Zazdrość za tak szybkim tempem życia, życia niebezpiecznego i bez ograniczeń. Mimo tego, że książkę przeczytałem już kilka tygodni temu, to samo spojrzenie na okładkę przywołuje we mnie ten smak adrenaliny, alkoholu i spalin. Bohaterowie książki do aniołów nie należeli, a ich życie obracało się wokół samolotów, alkoholu, seksu, szybkich samochodów, samolotów, alkoholu, a wszystko to „zgodnie z uświęconą wojskową tradycją Latania i Chlania, Chlania i Rajdowania i tak dalej”.
Tę pozycję polecam wszystkim miłośnikom załogowych misji kosmicznych, wszystkim miłośnikom lotnictwa, tak wojskowego jak i cywilnego, oraz wszystkim miłośnikom dobrej, szybkiej i wartkiej akcji. Sądzę, że nikt z Was się na niej nie zawiedzie. W ten jeden weekend odstawcie na półkę Remigiusza Mroza (na zawsze) i kolejne opracowania o ciemnej materii (tylko na kilka dni) i zafundujcie sobie pełen odlot z lekturą Najlepszych. Nie pożałujecie ani jednej minuty spędzonej z tą książką.
Tytuł: Najlepsi, kowboje, którzy polecieli w kosmos
Autor: Tom Wolfe
Stron: 509
Wydawnictwo: Agora