W marcu ubiegłego roku zespół astronomów kierowany przez Meredith MacGregor i Alycię Weinberger z Carnegie zarejestrował masywny rozbłysk – potężną eksplozję promieniowania – z najbliższej nam gwiazdy innej niż Słońce, Proxima Centauri. Odkrycie opisane w artykule opublikowanym w periodyku Astrophysical Journal Letters poddaje w wątpliwość kwestię przyjazności dla życia najbliższej nam egzoplanety Proxima b, krążącej wokół Proxima Centauri.
MacGregor, Weinberger oraz ich współpracownicy David Wilner, Adam Kowalski i Steven Cranmer odkryli potężny rozbłysk gdy ponownie analizowali dane obserwacyjne zebrane w ubiegłym roku za pomocą radioteleskopu ALMA.
W szczycie jasności rozbłysk był diesięciokrotnie jaśniejszy niż największe rozbłyski rejestrowana na powierzchni Słońca w tym samym zakresie promieniowania. Rozbłyski gwiezdne nie są tak dobrze poznana na długościach fali rejestrowanych przez ALMA, szczególnie wśród gwiazd typu reprezentowanego przez Proxima Centauri, czyli tak zwanych karłów M.
„24 marca 2017 nie był zwyczajnym kolejnym dniem dla Proxima Centauri” mówi MacGregor, główny autor opracowania.
Rozbłysk spowodował wzrost jasności Proxima Centauri o 10 000 razy w ciągu 10 sekund. Sam rozbłysk był poprzedzony mniejszym rozbłyskiem – razem całe zdarzenie trwało niecałe dwie minuty w ramach 10 godzin, w których ALMA obserwowała gwiazdę między styczniem a marcem ubiegłego roku.
Rozbłyski gwiezdne pojawiają się, gdy przesunięcie pola magnetycznego gwiazdy przyspiesza elektrony do prędkości bliskich prędkości światła. Przyspieszone elektrony oddziałują z bardzo naładowaną plazmą, która tworzy większą część gwiazdy, prowadząc do erupcji, w trakcie której emitowane jest promieniowanie w całym zakresie widma elektromagnetycznego.
[AdSense-A]
„Możliwe, że Proxima b została zalana dużą ilością wysokoenergetycznego promieniowania podczas tego rozbłysku” mówi MacGregor dodając jednocześnie, że już wcześniej było wiadomo, że na Proxima Centauri dochodzi do regularnych, aczkolwiek mniejszych, rozbłysków rentgenowskich. „Na przestrzeni miliardów lat, które minęły od powstania Proxima b, rozbłyski takie jak ten mogły doprowadzić do wywiania atmosfery czy oceanu oraz wysterylizowania powierzchni planety”.
Opublikowany w listopadzie artykuł także bazował na tych danych z ALMA, ale tam badacze uwzględniali średnią jasność gwiazdy jako światło, w tym pochodzące z gwiazdy i z rozbłysku, jako spowodowane przez liczne dyski pyłu okrążające Proxima Centauri na podobieństwo naszego Pasa Planetoid i Pasa Kipera. Autorzy tego badania twierdzili, że obecność pyłu wskazuje na obecność większej liczby planet lub obiektów planetarnych w tym układzie.
Jednak gdy MacGregor, Weinberger i ich zespół przyjrzał się danym z ALMA w funkcji czasu, nie uśredniając całego promieniowania zebranego podczas obserwacji, dostrzegł krótką eksplozję promieniowania wyemitowanego z Proxima Centauri.
„Nie ma teraz żadnego powodu, aby uważać, że wokół Proxima Centauri znajdują się duże ilości pyłu” dodaje Weinberger. „Nie ma także żadnych informacji wskazujących, że gwiazda posiada jakiś rozbudowany układ planetarny podobny do Układu Słonecznego”.
Źródło: Carnegie Institute for Science