Czy już sam tytuł opisywanej dzisiaj książki nie sprowokował oburzenia chociażby u części z Was? Jak to! Strona popularno-naukowa, a tutaj ktoś wchodzi na tereny powszechnie niekojarzone z nauką, a z wiarą. Gdy pojawia się słowo „Bóg” na stronie takiej jak Puls Kosmosu to gdzieś tu musi nastąpić jakiś zgrzyt, prawda? Otóż nie ma co się martwić na zapas.

Astronomia jest jedną z tych nauk, które bezustannie nakazują eksplorowanie jej granic w zależności od tego czym się zajmujemy. Astronom, który w pracy naukowej zajmuje się powierzchnią Marsa czy Księżyca prędzej czy później musi poznać techniki stosowane przez geologów, astronom zajmujący się astrofizyką gwiazd siłą rzeczy wgłębia się w wiedzę zarezerwowaną dla chemików, astronom szukający źródeł naszej obecnej wiedzy staje się niezgorszym historykiem, a astronom zajmujący się Wszechświatem jako całością z czasem dotyka terytoriów zarezerwowanych dla filozofów.

Być może nie trzeba znać historii myślenia o geometrii i o przestrzeni, aby zrozumieć ogólną teorię względności, ale z pewnością taka wiedza może pomóc. Jak zawsze Michał Heller zabiera czytelnika w podróż, która zaczyna się w starożytnej Grecji, przebiega przez pierwsze wieki chrześcijaństwa, chrześcijańskie średniowiecze, a kończy się w okresie renesansu. Motywem podróży jest geometria i przestrzeń i koncepcje ich dotyczące, a powstające na przestrzeni całych tysiącleci.

Czym jest geometria? Czy człowiek tworzy geometrię czy ją odkrywa? Jak wiąże się geometria z przestrzenią? Czym jest przestrzeń? Czy posiada jakieś granice? To tylko kilka fundamentalnych pytań o naszą rzeczywistość rozpatrywaną od strony matematyczno-filozoficznej, pytania których rodowód sięga starożytnych Greków albo i dalej.

Michał Heller po raz kolejny z łatwością nawiguje między teoriami matematycznymi, kwestiami filozoficznymi oraz teologią. Tylko na pierwszy rzut oka może się wydawać, że gdzie wiara, a gdzie nauka. Temat jednak jest dużo bardziej złożony. Gdy spojrzymy na kwestię rozmiarów Wszechświata to widzimy, że jest to zagadnienie, z którym musiał się mierzyć tak świat nauki jak i świat wiary. Co więcej, po Grekach swoje pojęcie przestrzeni musiał ustalić także nowo powstający kościół. Wszak nie sposób było mówić o tym, że Bóg jest wszędzie nie definiując słowa „wszędzie”. W ten sposób tak matematycy, filozofowie jak i osoby odpowiedzialne za kształtowanie i wzrost kościoła są odpowiedzialni za nasze obecne rozumienie przestrzeni kosmicznej i jej niezwykle złożoną geometrię. To właśnie oni kładli podwaliny, na których setki lat później stanęła ogólna teoria względności.

Do książek autorstwa Michała Hellera mam szczególne podejście. Niezależnie od złożoności tematu są one nie tylko niesamowicie bogate w wiedzę, ale zawsze ubrane są w słowa, które sprawiają, że trudne wydaje się łatwe, że nudne wydaje się niezwykle ciekawe. Odrzućcie zatem podejrzenia, że książka o starożytności, o religii i o matematyce będzie nudna i nieprzystępna. Gwarantuję Wam, że będzie się to czytało lekko i przyjemnie. To naprawdę jest świetna pozycja na weekendowy relaks i polecam ją każdemu – od matematyka, przez miłośnika astronomii, przez astronoma, po zagorzałego wojującego ateistę.

Jeżeli po ostatniej stronie będziecie odczuwali niedosyt – nie ma problemu, bowiem czeka na Was kontynuacja w postaci książki „Przestrzenie Wszechświata” opisywana już na Pulsie Kosmosu:

https://www.pulskosmosu.pl/2017/03/27/recenzja-przestrzenie-wszechswiata-michal-heller/


Tytuł: Bóg i geometria. Gdy przestrzeń była bogiem

Autor: Michał Heller

Stron: 311

Wydawnictwo: Copernicus Center Press

Link: http://www.ccpress.pl/produkt/Bog_i_geometria._Gdy_przestrzen_byla_Bogiem_(oprawa_twarda)_227