Naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu obliczyli, że za niecałe 1,36 miliona lat w pobliżu Układu Słonecznego przeleci gwiazda Gliese 710. O tym naukowcy wiedzieli już od jakiegoś czasu, jednak nowe obliczenia wskazują, że gwiazda przeleci znacznie bliżej niż nam się wydawało.
Gliese 710 to czerwony karzeł o masie ok. 0,6 masy Słońca aktualnie znajdujący się jakieś 64 lata świetlne od Słońca. Jednak według najnowszych obliczeń za niecałe 1,5 miliona lat gwiazda ta zbliży się do nas na odległość zaledwie 77 dni świetlnych. Choć w skali kosmicznej to naprawdę niewielka odległość trzeba pamiętać, że to wciąż przekłada się na odległość ponad 13 000 razy większą od odległości Ziemia – Słońce, która wynosi prawie 150 000 000 kilometrów (zwaną jednostką astronomiczną – AU). W momencie maksymalnego zbliżenia do Słońca Gliese 710 będzie miała jasność -2,7 magnitudo i będzie najszybciej przemieszczającą się gwiazdą na naszym niebie.
Filip Berski – doktorant w Obserwatorium Astronomicznym UAM wraz z prof. Piotrem Dybczyńskim obliczyli, że podczas tego przejścia w pobliżu Słońca, Gliese 710 znajdzie się głęboko w Obłoku Oorta rozciągającym się w odległości 50 000 – 150 000 AU. Według naszej aktualnej wiedzy Obłok Oorta to otaczający Układ Słoneczny sferyczny obłok komet i kometazymali – lodowych obiektów odwiedzających czasami wewnętrzne obszary naszego układu planetarnego, pojawiających się bez ostrzeżenia i tak samo znikających.
Przechodząc przez Obłok Oorta Gliese 710 zaburzy ruch wielu komet, z których część skieruje się do środka Układu Słonecznego. Według naukowców powstały w ten sposób deszcz komet może mieć gęstość nawet dziesięciu komet rocznie i może trwać przez 3-4 miliony lat.
Takie zbliżenie innej gwiazdy do Słońca w ich drodze wokół środka Drogi Mlecznej nie jest częstym zjawiskiem. Z tego co wiemy, w ciągu ostatnich kilku milionów lat nie mieliśmy z niczym takim do czynienia, a Gliese 710 będzie jedyną tego typu gwiazdą w nadchodzących dziesięciu milionach lat.
– Absolutnie nie wykluczamy, że znajdziemy obiekt przechodzący jeszcze bliżej Słońca, ale jak na razie analiza danych z sondy Gaia trwa – powiedział Filip Berski w rozmowie z portalem Puls Kosmosu zaznaczając, że w naszym otoczeniu może znajdować się znacznie więcej czerwonych karłów, które wciąż pozostają nieodkryte, a które mogą bardziej zbliżyć się do Słońca. Z czasem Gaia będzie odkrywała i mierzyła odległości i ruch większej liczby takich gwiazd.
Nowe obliczenia były możliwe dzięki rewelacyjnym danym obserwacyjnym zebranym przez europejską sondę Gaia, która wykonuje pomiary astrometryczne (odległość, ruch w przestrzeni, itp.) dla miliarda gwiazd w Drodze Mlecznej.
Źródło: A&A
Więcej informacji:
- artykuł naukowy: http://www.aanda.org/articles/aa/pdf/2016/11/aa29835-16.pdf