Poświata po dawno umarłej gwieździe, która pod koniec swojego życia eksplodowała jako supernowa mrocznie przedstawiona została na powyższym zdjęciu Mgławicy Krab wykonanym za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Jednak nie dajcie się nabrać. Ten mroczny obiekt nadal ma puls (kosmosu? ;-)). W centrum mgławicy skrywa się serce umarłej gwiazdy, które wciąż rytmicznie bije.
Tym sercem jest ściśnięte jądro gwiazdy, która eksplodowała jako supernowa. Taki obiekt klasyfikowany jako gwiazda neutronowa charakteryzuje się masą podobną do masy Słońca, ale ściśnięto w ultra-gęstą kulę o średnicy zaledwie kilkunastu kilometrów. To właśnie ten obiekt w centrum kadru.
Taka pozostałość, która przetrwała tę niesamowitą eksplozję zachowuje się jak niesamowite dynamo, rotując wokół własnej osi nawet 30 razy na sekundę. Tak wściekle wirujący obiekt emituje śmiercionośne pole magnetyczne, które generuje nawet bilion (tysiąc miliardów) woltów. Taka aktywność prowadzi do powstania delikatnych smug układających się w fale rozszerzające się w pierścienie najwyraźniej widoczne w górnej, prawej stronie kadru.
Gorący gaz tworzący mgławicę świeci w całym zakresie promieniowania elemtromagnetycznego – od radiowego do rentgenowskiego. Zdjęcia wykonane za pomocą Hubble’a wykonano w zakresie widzialnym jako zdjęcia czarno-białe. Kamera ACS (Advanced Camera for Surveys) obsserwowała ten obiekt między styczniem a wrześniem 2012 roku. Zielona poświata została nałożona, aby zdjęcie idealnie wpasowało się w nastrój Halloween.
Mgławica Krab to jedna z najciekawszych i najintensywniej badanych pozostałości po supernowych. Obserwacje mgławicy mają swój początek w 1054 roku, kiedy to chińscy astronomowie po raz pierwszy odnotowali obserwacje „gościnnej gwiazdy”, która widoczna była także w ciągu dnia przez kolejne 23 dni. Gwiazda wydała im się sześć razy jaśniejsza niż Wenus. Japońscy, arabscy i amerykańscy obserwatorzy nieba także odnotowali tę tajemniczą gwiazdę. W 1758 roku poszukując komet, francuski astronom Charles Messier odkrył mglistą mgławicę w pobliżu lokalizacji dawno wygasłej supernowej. Po jakimś czasie dodał ją do stworzonego przez siebie katalogu od nazwą „Messier 1”, oznaczając ją jako „udawaną kometę.” Niemal 100 lat później brytyjski astronom William Parsons stworzył szkic tej mgławicy. Jej wygląd przypominający skorupiaki sprawił, że nazwano ją Mgławicą Krab. W 1928 roku Edwin Hubble jako pierwszy powiązał Mgławicę Krab z chińską gościnną gwiazdą z 1054 roku.
Mgławica znajduje się 6500 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Byka.