
Inżynierowie z ESA odkryli, że jeden z paneli słonecznych satelity Copernicus Sentinel-1A w dniu 23 sierpnia br. został uderzony przez cząstkę o rozmiarze 1 milimetra. Dzięki zamontowanym na pokładzie kamerom kontrolerzy na Ziemi byli w stanie zidentyfikować uszkodzony obszar. Jak na razie zdarzenie nie miało żadnego wpływu na podstawowe operacje satelity.
Gwałtowny, niewielki spadek zasilania zaobserwowano na panelu słonecznym satelity Sentinel-1A krążącego 700 kilometrów nad Ziemią 23 sierpnia o godzinie 17:07 GMT. Jednocześnie zarejestrowano niewielkie zmiany orientacji i orbity satelity.
Po wstępnym dochodzeniu zespół operacyjny z centrum kontroli ESA w Darmstadt doszedł do wniosku, że najbardziej prawdopodobną przyczyną spadku zasilania było uderzenie mikrometeoroidu lub śmieci kosmicznych w jeden z paneli słonecznych.
W celu poznania przyczyny zdarzenia przeprowadzono szczegółową analizę stanu satelity. Dodatkowo inżynierowie zdecydowali się uruchomić kamery pokładowe w celu wykonania zdjęć paneli słonecznych. Owe kamery przeznaczone były do monitorowania poprawności rozłożenia paneli słonecznych, które miało miejsce kilka godzin po starcie w kwietniu 2014 roku. Nie planowano dalszego użytkowania kamer, jednak po ich włączeniu jedna z kamer sfotografowała wyraźny ślad po uderzeniu w jeden z paneli słonecznych.
Spadek mocy jest stosunkowo niewielki w porównaniu do całkowitej mocy generowanej przez wszystkie panele, która wciąż znacznie przekracza poziom mocy niezbędny do wykonywania wszystkich zadań satelity.

„Tego typu uderzenia nie są niczym niespodziewanym,” zauważa Holger Krag, dyrektor Space Debris Office w ESA Darmstadt.
„Nie ma możliwości śledzenia tak małych obiektów z Ziemi. Jesteśmy w stanie monitorować, a tym samym unikać, obiekty o rozmiarach ok. 5 cm.”
„W tym przypadku biorąc pod uwagę zmianę orientacji i orbity satelity wskutek zderzenia, typową prędkość takiego obiektu oraz dodatkowe parametry, możemy powiedzieć, że rozmiar cząstki, która uderzyła w panel słoneczny satelity to kilka milimetrów.”
Źródło: ESA