exomars

Podczas zeszłotygodniowego, europejskiego spotkania astrobiologów w Holandii, Jorge Vago z Europejskiej Agencji Kosmicznej przedstawił raport o stanie nadchodzącej misji ExoMars (Exobiology on Mars), która staje się szczególnie interesująca w obliczu niedawnych informacji o znalezieniu ciekłej wody na Marsie.

ExoMars to misja składająca się z trzech części. Według harmonogramu wiosną przyszłego roku wystartuje ExoMars Trace Gas Orbiter wraz z małym nieruchomym lądownikiem o nazwie Schiaparelli – mają dotrzeć na Marsa 19 października 2016 roku. Wysłanie większego łazika ExoMars planowane na 2018 rok może opóźnić się do 2020 roku; w tym przypadku lista potencjalnych miejsc lądowania łazika zostanie skrócona z czterech do dwóch jeszcze w tym miesiącu.

Wszystkie pojazdy i sondy w ramach misji ExoMars będą łącznie miały na swoim pokładzie imponującą liczbę instrumentów. Tak jak sugeruje to nazwa – Trace Gas Orbiter będzie w stanie wykrywać gazy w marsjańskiej atmosferze występujące nawet w niewielkiej ilości. Przykładowo sonda będzie w stanie wykryć metan w stężeniu nawet 25 części na bilion. Taka dokładność będzie szczególnie przydatna do oceny czy metan wcześniej wykryty przez łazik Curiosity może mieć pochodzenie biologiczne.

Lądownik Schiaparelli ma za zadanie miękko wylądować w Meridiani (ten sam region w którym wylądował łazik Opportunity w 2004 roku) i zademonstrować technologie wejścia w atmosferę, opadania i lądowania przygotowywane do misji łazika w 2018 roku. Jest on także pierwszą sondą, która będzie w stanie wykryć błyskawice na Marsie (jeżeli wystąpią).

Jednak najważniejszym składnikiem misji ExoMars jest ważący 310 kilogramów (1/3 masy łazika Curiosity) łazik, który będzie w stanie wwiercić się w glebę na ponad 2 metry. To istotny element misji pozwalający uzyskać próbkę, która może zawierać interesujące związki organiczne, a nawet dowody istnienia życia na Marsie – wszak gleba na głębokości do 120 cm może być znacznie uboższa z powodu silnego promieniowania występującego na Marsie.

Oprócz możliwości jazdy, sześciokołowy łazik będzie w stanie chodzić niczym owad lub poruszać się w bok niczym krab w celu uminięcia przeszkód. Co więcej na jego pokładzie znajdzie się także radar Ground-Penetrating Radar (GPR) oraz Neutron Spectrometer (który zdolny jest wykryć atomy wodoru, które mogą pomóc w lokalizacji wody), które wspomogą podjęcie decyzji o miejscu wykonania odwiertu. Najbardziej ekscytującym instrumentem na pokładzie jest jednak Mars Organic Molecule Analyzer (MOMA), który może wykryć cząsteczki organiczne z wyjątkowo wysoką czułością o masie atomowej 1000 i określić ich chiralność.

Wielu naukowców NASA będzie współpracować w zadaniach MOMA nawet mimo faktu, że NASA oficjalnie wycofała się z tego projektu po tym jak ograniczono budżet agencji w 2013 roku. Wtedy to ESA musiała poszukiwać nowego partnera i znalazła go w Rosyjskiej Federalnej Agencji Kosmicznej (Roskosmos). Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem łazik ExoMars będzie pierwszą misją od czasów misji Viking w latach siedemdziesiątych, która będzie miała rzeczywistą szansę odkrycia przeszłego lub teraźniejszego życia na Marsie.

Źródło: airspacemag