Satelita NASA wysłany w przestrzeń kosmiczną zaledwie siedem miesięcy temu stracił możliwość korzystania z jednego z dwóch instrumentów naukowych. Agencja zapewniła jednak w środę, że misja mapowania globalnej wilgotności gleby będzie kontynuowana.
Radar zainstalowany na pokładzie satelity Soil Moisture Active Passive (SMAP) przestał przesyłać dane 8 lipca ze względu na problemy z wzmacniaczem dużej mocy. W Jet Propulsion Laboratory sformowano zespół badający anomalię, który starał się określić czy można przywrócić normalne działanie satelity.
Próba uruchomienia radaru wykonana 24. sierpnia okazała się niepomyślna. Stwierdzono ponadto, że wszystkie możliwości przywrócenia instrumentu zostały wykorzystane i nie ma możliwości przywrócenia radaru do pracy.
Satelita SMAP został wysłany w przestrzeń kosmiczną 31. stycznia z bazy Vandenberg w stanie Kalifornia na trzyletnią misję mapowania wilgotności gleby na kuli ziemskiej
Oprócz powiększania wiedzy z zakresu cykli wody, energii i węgla na Ziemi satelita może być wykorzystywany do monitorowania i prognozowania powodzi i susz oraz poprawy metod prognozowania pogody i zbiorów.
Satelita rozpoczął regularne obserwacje naukowe w kwietniu i w trakcie pracy radaru zebrał dane obejmujące okres trzech miesięcy. Pierwsze globalne mapy wilgotności gleb opublikowano 21. kwietnia br.
Personel NASA stwierdził że aktywny radar oraz pasywny radiometr wzajemnie mają się uzupełniać i wzajemnie wypełniać luki w swoich ograniczeniach.
Dara Entekhabi, kierownik zespołu naukowego SMAP w Massachusetts Institute of Technology przyznała, że niektóre planowane zadania nie zostaną wykonane ze względu na utratę radaru, jednak misja nadal będzie dostarczała wartościowych danych naukowych.
NASA stworzyła zespół, który aktualnie będzie badał procesy, które doprowadziły do utraty instrumentu.
Źródło: NASA